Zadeptane torowisko stacji Kielce Herbskie cz. 1

Gdy nadszedł czas pożegnania z trakcją parową w Polsce, jak Polska długa i szeroka, stały na bocznych torach wielu stacji kolejowych, czarne i opuszczone parowozy. Stały jeden za drugim, czekając na kasację. Nie inaczej było w Kielcach, a ściśle rzecz ujmując na stacji Kielce Herbskie. Właśnie na tą stacje zjeżdżały się parowozy, którym wyznaczono kieleckie Herby jako miejsce ostatecznej "demobilizacji". Nic w tym też dziwnego, bo Lokomotywownia Kielce była jedną z większych lokomotywowni, która zajmowała się bieżącą obsługę parowozów.


Wszystko to działo się pod koniec lat 80. ubiegłego wieku. Stacja Kielce Herbskie wyglądała wtedy inaczej, niż obecnie. Przejeżdżając w tamtym czasie pociągiem pasażerskim przez stację Kielce Herbskie, można było zobaczyć dziesiątki odstawionych parowozów. Wiele z nich stało na szczycie skarpy, na wysokości rezerwatu Ślichowice. Obecnie w tym miejscu biegnie wydeptana ścieżka. Gdzieniegdzie widać fragmenty szyn starego torowisko. Wszystko powoli zarasta, ale stary tor dalej tam jest. Tylko parowozów żal!
____________________
Znajdziesz też w magazynie TOROWY 7/2020







 / zdjęcia z 26 kwietnia 2015 roku i 12 marca 2017 roku /

Komentarze